Zimno wszędzie głucho wszędzie, co to będzie, co to będzie…?! No to akurat proste…będzie pite, bo Polak nie kaktus – pić musi. A jak zimno, to warto mieć coś co utrzyma ciepełko.
Michał Śmieszek
Najprostszym rozwiązaniem jest wożenie ze sobą termosu, ale choć efektywny, to jest to mało poręczny sposób. Termos jest cieżki, mało pojemny przy swoich gabarytach. Dlatego o ile nie wybieracie się w kilkugodzinną podróż przez śniegi i wiatry, a tylko na jesienno-zimowe ustawki oraz krótkie wycieczki wokół komina, to w takiej sytuacji warto wymienić letni, zwykły bidon na jego wersję z termiczną osłoną. Rynek jest nasycony i nie trzeba szukać jakoś specjalnie daleko, aby znaleźć produkt, który spełnia tak postawione zadanie – utrzymanie ciepła w chłodne dni, lub zimna podczas upałów.
My tym razem skierowaliśmy uwagę na bidon ZEFAL ARCTICA, który może nie wyróżnia się spośród reszty dostępnych modeli jakimś super indywidualnym dizajnem, ale za niewiele złociszy gwarantuje poprawną lub więcej niż poprawną skuteczność w utrzymywaniu zadanej temperatury wlewanych doń płynów. Bezsprzeczną zaletą jest właśnie wspomniana cena oscylująca między 30 a 50pln w zależności od sklepu internetowego, pojemności samego bidonu, a także wersji - standard lub PRO.
Francuski Zefal przyzwyczaił nas do wysokiej jakości oferowanych produktów. I tak samo jest w tym przypadku. Butelka o pojemności 750ml jest wykonana z polipropylenu – dotyczy to zarówno zewnętrznej powłoki jak również wewnętrznego zbiornika. Pomiędzy nimi znajduje się trzywarstwowa izolacja termiczna, składająca się z metalizowanej folii, pianki polietylenowej. Dzięki zastosowaniu przezroczystego polipropylenu, widoczna jest metalizowana folia otaczająca zbiornik. Dzięki takiemu zabiegowi oraz kompozycji kolorów ZEFAL ARCTIA ma charakterystyczną, „arktyczną” fakturę, choć poznałem bardziej radykalne określenia. Arctica występuje w przyrodzie w trzech odmianach kolorystycznych - nie za wiele, ale w sumie powinno podpasować większości rowerzystom, dla których czerń, biel i błękit są aż nadto wystarczające.
Ustnik użyty w Zefal Arctica jest również dobrze wykonany i wygodny w użyciu. W hierarchii Zefal to najprostsza wersja – tzw. Grip-Cap. W ofercie znajdziecie także model Arctica-Pro, który wyposażono w wygodniejszy i bardziej zaawansowany ustnik PRO-CAP. Zastosowany plastik jest przyjemny podczas chwytania wargami lub zębami i powinien znieść wielokrotne nagryzanie.
Zefal w praktyce. Bidon jak bidon – jaki koń jest każdy widzi, choć nie zawsze widać jak jest podkuty. Zefal Arctica w powiększonej wersji „75” jest cieższy niż zwykłe bidony – ponad 130g oraz wysoki – 259mm. Generalnie pasuje pod zdecydowaną większość koszyków, ale na pewno znajda się modele smukłe, których otwór niekoniecznie będzie kompatybilny ze średnicą tego bidonu.
Rozmiar wydaje się być jednak najmniejszym zmartwieniem. O wiele istotniejsza jest jego realna sprawność termiczna. Producent chwali się podtrzymaniem ciepła (temperatura pokojowa) przez około 2.5h, przy założeniu, że wlany płyn ma około 80 stopni Celsjusza, a temperatura na zewnątrz to ~5 stopni. Wydaje się, że te rezultaty są realne lub niewiele naciągnięte. W moim przypadku Zefal Arctica był testowany podczas gravelowej ustawki pod koniec stycznia, kiedy temperatura była ciut poniżej zera. W takich warunkach i przy prędkości średniej oscylującej wokół 18km/h, po około 1.5 godziny jazdy herbata w bidonie była jeszcze wyczuwalnie letnia. Rzeczywiście, po kolejnej godzinie płyn był już zimny, ale nadal nadawał się do picia. Po 4h godzinach jazdy, nadal w bidonie chlupotała herbata a nie kostki lodu, co uważam za dobry wynik. Osoby czułe na zimno będą narzekać, zaś pozostali naturalnie powinni być zadowoleni.
Dotychczasowe rezultaty dają względny ogląd sytuacji. Uważam, że Zefal Arctica będzie dobrym kompanem na krótkie wypady wokół komina lub jesienno-zimowe treningi nie przekraczające 2h - krótko mówiąc spełnia podstawowe wymagania stawiane bidonom termicznym. Trzeba mieć naturalnie świadomość, że to nie jest termos, zatem jego skuteczność będzie jeszcze niższa w warunkach typowo zimowych. Dlatego na dłuższe wycieczki w hardkorowych warunkach polecam zabrać porządny termos.
Bidon Zefal Arctica opinia Jaki bidon na zimę?
Utrzymanie zimnej temperatury wydaje się być teoretycznie łatwiejszym zadaniem. Tu na razie trzeba się wstrzymać z opinią dopóki aura za oknem pozwoli na wykonanie takiego testu. Opinie użytkowników Zefala są w większości przypadków przychylne - wydaje się zatem, że insulator spełnia poprawnie swoją rolę także podczas podtrzymywania niskiej temperatury płynów w upalne dni.
Jakość materiałów nie budzi wątpliwości, ale do tego Zefal już nas przyzwyczaił. Otwarte pytanie to wpływ koszyków na powierzchnię bidonu. Zarysowania od powtarzającego się wkładania i wyjmowania bidonu są nieodzownym elementem na który zwracają uwagę użytkownicy wymieniając się obserwacjami, który bidon znosi to lepiej, a który gorzej. Zefal Arctica nie jest wyjątkiem. Pierwsze 100km w terenie, przy lekkim opadzie i minimalną ilością błota jedynie minimalnie odznaczyło się na powierzchni bidonu. To kolejny dobry prognostyk, choć akurat ja nie przywiązuję wagi do strony wizualnej używanych przeze mnie bidonów. Mają nie mieć grzyba i nie pękać od byle upadku. :)
Więcej już nie poleję wody na powyższy temat, niech zostanie ciepła w Zefal Arctica. Ja tymczasem zaczekam na wiosenno-letnie słońce i upały.