Racing Ralph 2.25 1

W 29erze, jak w każdym innym rowerze ważne jest ogumienie. Często przeszukujemy Internet, fora rowerowe w poszukiwaniu opinii, aby wybrać tę jedyną - najlepszą. Musi spełniać wiele wygórowanych wymagań. Być lekką, ale nie łapać snejków, mieć dobrą trakcję na suchym podłożu, jak i w błocie i na korzeniach i kamieniach i piasku i… takie rzeczy wiadomo tylko w Erze. Nie czarujmy się, nie ma opony idealnej, która spełniłaby wszystkie nasze wymagania. Producenci prześcigają się w nowych rozwiązaniach, zmniejszając wagę i zachowując zarazem dobre właściwości jezdne. W tym tekście przybliżę oponę Racing Ralph 2.25.

Bartosz Niezgoda

 

 

 

Zakupiłem je na przełomie listopada i grudnia 2008 roku za 99 zł za sztukę. Nie były to modele najlżejsze, nie prosiłem o przebieranie. Wynik nówek na wadze to odpowiednio 593 i 576 gram czyli nie najgorzej.

 

Pierwsze testy wypadły w dość chłodne, mokre dni z przymrozkami. Taka pogoda pozwoliła odkryć na samym początku jedną wadę – opona lubi się uślizgnąć na kostce brukowej. W terenie zimowym spisuje się zdecydowanie lepiej, wbrew powszechnej, po trosze prześmiewczej nazwie, Dancing Ralphy nie tańczy zbyt wiele. Owszem szczególnie na zimowych, zmarzniętych korzeniach i ziemi lubi czasem nabroić, ale nie jest to opona zimowa.

 

Racing Ralph 2.25 2Po krótkiej i mało jeżdżonej zimie nadeszła wiosna i duuużo błota. RR początkowo dobrze trzymają trakcję, dopóki, dopóty nie zalepią się błotem. A łapią je szybko; szczególnie traci na tym opona napędowa. Mimo to większość podjazdów, także górskich, przy odrobinie techniki i wprawy da się wjechać, chyba że zabraknie pary w nogach.

 

Model ten zaliczył też kilka wypadów w góry [większość to Beskidy i Góry Sowie]. Przyczepność na kamieniach jest bardzo dobra. Opona nie uślizguje się. Trudno o niespodziewaną utratę przyczepności. Trochę gorzej wypadają na powierzchni sypkiej. Drałując pod górę potrafią dać do zrozumienia, że jest to kapeć wyścigowy.

 

Do września 2009 roku złapałem 2 gumy [po 1 na każde koło] na początku użytkowania; jest to pewien standard – nowa opona = pana.

 

RR przejechały około 6 tysięcy kilometrów. W tym czasie obawiałem się jednej rzeczy, ścieralności. I faktycznie początkowo klocki dosyć szybko uległy starciu, jednak od pewnego czasu nie ubywa ich więcej.

 

Warto jeszcze wspomnieć o oporach toczenia. W terenie jak i na asfalcie są bardzo małe. Jest to bardzo szybki model, w moim mniemaniu jeden z szybszych dostępnych na rynku.

 

Ogarniając powyższe wywody - Racing Ralphy, to w miarę uniwersalne opony. Dobrze radzą sobie w terenie górzystym; trochę gorzej, gdy jest błoto lub bardzo drobny żwir – jednak techniką możemy sporo nadrobić.

 

Wielką zaletą jest to, iż są szybkie – ich szybkość, oczywiście jak na opony z bieżnikiem, a nie pseudoterenowe wytwory, gdzie wysokość klocka sięga 1 milimetra – oraz lekkie.

 

Szukając ciekawych opon do ścigania, jest to raczej jedyny rozsądny wybór.